Blog / Pierwszy milion z inwestycji

Daniel Siwiec zaczął inwestować w nieruchomości w wieku 22 lat, posiadając zaledwie 30 tysięcy złotych oszczędności. Pierwszy milion zarobił po 4 latach. Obecnie realizuje cztery projekty deweloperskie oraz posiada kilkadziesiąt lokali, jest autorem dwóch książek oraz prowadzi szkolenia z zakresu inwestowania. Zapraszamy na wywiad z Danielem Siwcem, który opowiedział nam jak osiągnął sukces na rynku nieruchomości?

 

Inwestować w nieruchomości zaczął Pan w młodym wieku, nie mając doświadczenia, kapitału, ani wsparcia. Dlaczego zdecydował się Pan na tę branżę?

Daniel Siwiec zaczął inwestować w nieruchomości w wieku 22 lat, posiadając zaledwie 30 tysięcy złotych oszczędności. Pierwszy milion zarobił po 4 latach

Szukałem sposobu na zdobycie niezależności. Pamiętam, że w jednej z książek przeczytałem, że bogaci ludzie albo budują swój majątek na nieruchomościach, albo w nieruchomości inwestują swój kapitał. Uwierzyłem, że dzięki tej branży osiągnę swój cel, czyli wolność finansową. Potem na jednym ze szkoleń usłyszałem, że nie trzeba mieć dużego kapitału, aby inwestować w nieruchomości, co jeszcze bardziej utwierdziło mnie w mojej decyzji. Nie miałem nic do stracenia, więc postanowiłem zostać inwestorem.

Własnym szefem chciał Pan być jednak znacznie wcześniej.

Tak, już po skończeniu liceum myślałem o własnym biznesie. Planowałem otworzyć sklep „Żabka”, starałem się o dofinansowanie z urzędu pracy, jednak ze względu na młody wiek i brak doświadczenia odmówiono mi. Postanowiłem nadrobić braki w wiedzy w pracy jako handlowiec, jednak zrozumiałem, że zawsze będzie ktoś nade mną, kto będzie decydował o tym co mam robić i jak zarabiać. Wiedziałem, że to nie jest dla mnie i rzuciłem pracę.

Jak wyglądały początki 22-latka w branży nieruchomości?

Nie za dobrze. Nie miałem kontaktów, ani niezbędnej wiedzy z zakresu inwestowania w nieruchomości. Osiem lat temu nie było też dużo materiałów na ten temat. Przez pierwsze miesiące błąkałem się po rynku, totalnie bez rezultatów. Postanowiłem zatrudnić się w jednym z biur nieruchomości, jednocześnie cały czas szukając okazji.

Pewnego dnia znalazłem mieszkanie poniżej wartości rynkowej, jednak z problemem jakim było zadłużenie nieruchomości. Zaproponowałem właścicielom, że wpłacę zadatek 30 tysięcy złotych, ale przez 6 miesięcy mieszkanie będzie do mojej dyspozycji z możliwością jego odsprzedaży. Ten czas był mi potrzebny na oddłużenie nieruchomości. Udało mi się ją sprzedać po 5 miesiącach odzyskując mój wkład oraz zarabiając kolejne 30 tysięcy. Wtedy przekonałem się, że to branża dla mnie i otworzyłem własne biuro. Potem przyszły kolejne transakcje.

Zapraszamy także do zobaczenia video z live z Danielem Siwcem na kanale You Tube SN Accounts

 

Jak szybko osiągnął Pan swój cel, czyli niezależność?

Po czterech latach zrobiłem bilans swoich inwestycji i zdałem sobie sprawę, że mogę przestać pracować i przejść na emeryturę. Wtedy osiągnąłem wolność finansową. Od samego początku inwestowanie nie było celem samym w sobie, a nieruchomości były narzędziem do zarabiania pieniędzy.

Inwestowanie niesie ze sobą ryzyko, czy podobnie jest z inwestowaniem w nieruchomości?

Na pewno, jednak z perspektywy czasu widzę, że jest ono bardzo małe. Ryzyko w tej branży można dodatkowo zminimalizować. Po pierwsze – sprawdzić daną ofertę pod względem ceny i stanu danej nieruchomości, po drugie zawsze mieć dobrze przygotowaną umowę podpisaną przez notariusza.

Wiele osób inwestując w nieruchomości przeszacowuje swój zarobek lub decyduje się na daną ofertę, choć przyniesie ona zwrot tylko przy maksymalnej cenie. To błąd. Okazją jest nieruchomość, której sprzedaż nawet poniżej ceny rynkowej będzie dla nas zadowalająca, wszystko co uda się wynegocjować powyżej danej kwoty będzie wtedy dodatkowym bonusem.

Warto też podchodzić kreatywnie do każdej nieruchomości i tam gdzie inni widzą problem, dostrzegać okazje.

Czy istnieje jakiś uniwersalny klucz do drzwi z napisem okazja?

Dla mnie to kreowanie wartości, które składa się z trzech elementów. Po pierwsze należy znaleźć mieszkanie poniżej wartości rynkowej. Po drugie – wartość dodana, czyli np. z kawalerki zrobić dwupokojowe mieszkanie. Ostatni element to remont. Należy pamiętać, że kwota wydana na remont powinna być mniejsza od wartości, o jaką wzrośnie nieruchomość.

Warto też podchodzić kreatywnie do każdej nieruchomości i tam gdzie inni widzą problem, dostrzegać okazje. Dokładnie tak było z jedną działką, na której zaplanowano zaledwie trzy domy, wraz z architektem na tej samej powierzchni udało się nam rozmieścić aż 11 nowych budynków. Tym samym wartość całości diametralnie wzrosła.

Na temat poszukiwania okazji pisaliśmy także w artykule „Okazja – czy to tylko dobra cena nieruchomości„.

Podczas prelekcji, a także w swoich książkach przedstawia pan narzędzia, dźwignie, dzięki którym nawet nie posiadając kapitału, można zacząć inwestować. Na czym one polegają?

Dźwigni, które można wykorzystać w inwestowaniu jest sporo. Przykładowo, podobnie jak przy moim pierwszym flipie, można znaleźć osobę, która za nas wyłoży pieniądze i sfinansuje inwestycję. W takim przypadku zarabiamy na prowizji. Można również znaleźć dewelopera i zaproponować mu sprzedaż mieszkań z 10 procentowym zyskiem dla nas. Wtedy narzucając 15% marży ze sprzedaży zyskujemy podwójnie. Oczywiście można też skorzystać z pożyczek bankowych, które sprawdzają się przy flipach. Bierzemy kredyt, który bardzo szybko spłacamy.

Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej, o tym jak inwestować w nieruchomości, zapraszamy na stronę Daniela Siwca.  

Dźwigni, które można wykorzystać w inwestowaniu jest sporo. Przykładowo, podobnie jak przy moim pierwszym flipie, można znaleźć osobę, która za nas wyłoży pieniądze i sfinansuje inwestycję.

Brzmi prosto, w takim razie każdy może Inwestować w nieruchomości?

Według mnie tak. Wystarczy chcieć i zacząć działać, poznać sposoby i narzędzia, a pieniądze się znajdą, czy to od inwestora, czy z banku.

Warto też cały czas pogłębiać swoją wiedzę, a tym samym horyzonty na rozwój biznesu.

Inwestycje deweloperskie, flipy, setki transakcji rocznie. Co dalej?

Na rynku działam przez osiem lat, przez ten czas bardzo dużo pracowałem. Zrozumiałem też, że nie ma sensu ciągle dawać z siebie 120 procent. Nie potrzebuję więcej niż mam, więc teraz planuję zautomatyzować swój biznes i skupić się bardziej na życiu prywatnym.

Więcej na temat inwestowania w nieruchomości w UK w naszym cyklu Sekrety Inwestorów – Nieruchomości w UK, zapraszamy także do naszego wywiadu z Martą Smith  „Pani na włościach, czyli inwestowanie w nieruchomości w UK

 

Z poważaniem,

Szymon Niestryjewski

TWÓJ ZAUFANY KSIĘGOWY W UK

Wyjątkowy Newsletter

  • otrzymujesz tylko te informacje, które Cię interesują
  • jesteś na bieżąco z wiedzą księgową, ale także biznesową
  • możesz skorzystać z ofert przygotowanych tylko dla subskrybentów
  • dodatkowo odpowiemy na wszystkie Twoje pytania
* pola wymagane
Interesują mnie tematy dla:

Najnowsze artykuły:

Masz dodatkowe pytania? Napisz do nas – chętnie pomożemy.

Jeśli kontaktując się z nami, przekazujesz nam swoje dane osobowe, będą wykorzystywane wyłącznie w celach kontaktowych w sposób opisany w naszej POLITYCE PRYWATNOŚCI