Blog / Zatrzymać każdą chwilę – czyli świat w obiektywie Catch Beautiful Moments

W dzisiejszym odcinku #BiznesNaSzpilkach poznacie nowe znaczenie powiedzenia „z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach”. Poznajcie fotograf Katarzynę Morgiel oraz makijażystkę Agatę Curyło, autorki magicznych kadrów z firmy Catch Beautiful Moments w Leicester.

Skąd wzięła się nazwa Waszej firmy?

Kasia: Kiedy straciłyśmy rodziców, dotarło do nas, jak mało myślimy o tym co dzień o tym, że naszych bliskich za chwilę może nie być. Że każda piękna chwila może być ostatnią spędzoną wspólnie. Pamięć jest niestety czymś bardzo ulotnym, dlatego te momenty trzeba utrwalać w fotografiach, zatrzymać wspomnienia – uśmiech ukochanej osoby, wspólnie spędzone chwile. Dlatego zawsze pasjonowała mnie fotografia.

Po przyjeździe do UK początkowo – jak chyba każdy – utknęłam w rutynie praca-dom. Z letargu wyrwał mnie mój mąż, który był i jest dla mnie ogromnym wsparciem, i prezent, jaki mi podarował z okazji pierwszej rocznicy ślubu: lustrzanka Canon 70D wraz z akcesoriami. Kiedyś robiłam w Polsce kurs fotograficzny i uwielbiałam fotografować. Jednak potem zostawiłam tę pasję. Teraz mogłam do niej powrócić, ale dopiero potem okazało się, że to przerodzi się w biznes

Więc nie od razu założyłyście firmę?

Agata: Nie, na początku to wszystko było jedynie hobbystyczne. Od dawna myślałyśmy o czymś, co mogłybyśmy robić razem. Szukałyśmy punktów wspólnych dla naszych zainteresowań, pasji i w końcu się udało.

Kasia: Miałyśmy szczęście spotykając na naszej drodze serdecznych ludzi. Nasza pierwsza sesja na zaproszenie dyrekcji polskiej szkoły EduOwls w Leicester, a krótko po tym wydarzeniu pojawiły się zapytania od osób prywatnych – rodzin, par. Dostałyśmy pierwsze zlecenia sesji biznesowych, miedzy innymi dla Pure Harmony Clinic w Rugby. Chociaż nigdzie się nie ogłaszałyśmy, ludzie zaczęli sami do nas pisać przez Facebook.

W marcu, dzięki współpracy z Project Polska, miałyśmy wystawę naszych prac podczas obchodów Światowego Dnia Kobiet w Leicester – fantastyczna impreza, z mnóstwem wspaniałych, inspirujących kobiet.

Potem dołączyłyśmy również do polskiej grupy fotograficznej w Leicester i tam poznałyśmy jeszcze więcej wspaniałych ludzi, dzielących naszą pasję oraz ludzi chcących zrobić coś fajnego dla Polonii w UK.  Do takich osób bez wątpienia należy Monika Namysł – świetna fryzjerka z Rugby, która wielokrotnie brała udział w naszych projektach.

Pracujecie razem podczas wszystkich sesji?

Kasia: Od samego początku i pracuje nam się świetnie. Z Agatą świetnie się uzupełniamy. Komuś, kto nie zna specyfiki branży fotografa, rola makijażystki może się wydawać bez znaczenia, ale dla mnie to połowa sukcesu. Aparat sporo „zabiera” z rysów twarzy, więc ważne jest, żeby odpowiednio uwydatnić walory urody modelki makijażem. Najlepsi profesjonalni fotografowie współpracują na stałe z makijażystkami. Klientka, która czuje się dobrze i pewnie we własnej skórze, dużo swobodniej współpracuje z fotografem, a to właśnie potrafi sprawić dobra makijażystka. Jako fotograf mam więc szczęście, że jest nią moja siostra.

Agata: Dla mnie makijaż też jest formą sztuki, choć ktoś na pewno powie – ee, tam, co tam jakaś makijażystka. Dla mnie to jednak coś więcej, pewien rodzaj przemiany, również wewnętrznej. Uwielbiam patrzeć, jak kobietom, które maluję, w jednej chwili zmienia się nastrój. Przez chwilę są jakby innym wcieleniem siebie. Nieraz widziałam łzy wzruszenia. To dla mnie największa nagroda i motywacja do działania.

Nad czym pracujecie w tej chwili?

Kasia: W tym momencie koncentrujemy się na fotografii biznesowej. Zaczęło się oczywiście od tego, że Szymon szukał fotografa wśród członków polskiej grupy fotograficznej Leicester na Facebooku, a my odpowiedziałyśmy na anons i w ten sposób powstało już kilka naprawdę mocnych projektów. Sesje biznesowe tak nam się spodobały, że postanowiłyśmy rozwinąć tę część tej oferty.

Agata: w biznesie zdarzają się piękne chwile, które warto utrwalić – sukcesy, kolejne etapy rozbudowywania firmy. Kiedy Twoja firma rozwija się, a Ty wraz z nią, dobrze jest później wrócić do początków i zobaczyć dokumentację tej drogi. Oprócz fotografii biznesowej, pracujemy też z firmą Western Hill Productions, której właścicielem jest Dawid Jachym – świetny fachowiec, który bardzo często wspiera polskich przedsiębiorców w promocji i marketingu.

To jak to jest z tymi zdjęciami i rodziną?

Agata: U nas? Świetnie. Pamiętam Wasz artykuł o pracy z rodziną i znajomymi – u nas wygląda to zupełnie inaczej, od zawsze pracowałyśmy razem i zawsze bez konfliktów. Świetnie się z Kasią uzupełniamy. Woda i ogień – to chyba trafne porównanie. Każda z nas ma inny temperament, co daje nam równowagę w podejmowaniu decyzji i prowadzeniu biznesu.

Kasia: Nie wyobrażam sobie pracować bez Agaty. Jest moją drugą parą oczu. Podczas sesji na wszystko patrzę przez obiektyw, a wtedy rzeczywistość wygląda całkiem inaczej. Agata daje mi to spojrzenie na całość i dostrzega rzeczy, które mogłyby mi umknąć. Powiedziałabym, że bywa też moim głosem rozsądku, gdy potrzebuję coś przeanalizować i podjąć jakąś decyzję.

Agata: obie cieszymy się nieocenionym wsparciem rodziny; nasi mężowie, rodzeństwo oraz przyjaciele są z nami w każdej sytuacji, w której ich potrzebujemy. Bez nich byłoby trudno. Agnieszka, nasza siostra, była naszą pierwszą modelką – piękna dziewczyna. Przy realizacji różnych projektów pomaga nam również przyjaciółka rodziny – Kasia. Na nią również zawsze możemy liczyć. Jak widać mamy ogromne wsparcie – szczęściary! 

 

Jakie są największe trudności, z jakimi mierzycie się w Waszej branży?

Agata: Czas – słowo-klucz. Cierpimy na permanentny deficyt czasu potrzebnego do rozwoju firmy i sukcesu.

Kasia: Czas i realne koszty działalności. Wielu klientom wydaje się, że praca fotografa jest bardzo prosta – pstrykam sobie po prostu zdjęcia, a potem ciach-ciach w Photoshopie i koniec. Ale wyobraź sobie np. sesję ślubną: kilkanaście godzin chodzenia z czterokilowym aparatem w rękach (tak naprawdę zawsze masz przy sobie więcej niż jeden!), a potem kilka tygodni obróbki zdjęć.

To naprawdę tyle trwa?

Kasia: oczywiście. Na tym jednak nie kończy się rola fotografa. Klienci zamawiają te fotografie w różnych formach: pamiątki dla rodziny, albumy, które trzeba zaprojektować, wydruki w różnych formatach. Niejednokrotnie klienci są zaskoczeni kosztami sesji, podczas gdy rzeczywisty koszt naszej pracy to po pierwsze – dziesiątki godzin pracy, po drugie – koszty samego sprzętu, jego zakupu i konserwacji. Kursy, szkolenia, programy wymagane do obróbki zdjęć, koszty przejazdu, aranżacji. To koszty, których klienci nie biorą pod uwagę.

To rzeczywiście bardzo dużo!

Agata: Pamiętaj, że CBM pracuje tylko w weekendy.

Kasia: Z Agata pracujemy również na pełnym etacie w jednej firmie. Fakt, że poświęciłyśmy się rozwojowi naszego biznesu oznacza oczywiście, że zostaje nam niewiele tak naprawdę wolnego czasu, a w jednym miesiącu możemy zrobić maksymalnie cztery sesje.

To spore ograniczenie. A jak na razie podoba Wam się prowadzenia własnej firmy?

Kasia: To pierwsze nasze samodzielne przedsięwzięcie, ale jak na razie jesteśmy bardzo zadowolone. W tej chwili ulepszamy naszą stronę internetową i pracujemy nad marketingiem w mediach społecznościowych.

Agata: Oczywiście, nie wszystkim możemy zająć się we własnym zakresie, dlatego bardzo chętnie księgowość zostawiłyśmy SN Accounts! Jeżeli chodzi o sam rynek fotograficzny, to jest on dość konkurencyjny.

Kasia: To prawda, choć nie jest to do końca klasyczna definicja konkurencji. Oferowane na rynku usługi fotograficzne znacznie różnią się od siebie jakością. Nieraz przegrywasz z konkurencją nie dlatego, że twoje zdjęcia są niewystarczająco dobre, tylko że klienci nie zdają sobie sprawy, jak powinny i jak mogą wyglądać profesjonalne fotografie.

Czy zawsze wiedziałyście, co chcecie robić?

Agata: Nie do końca. Ja studiowałam zarządzanie i marketing, ale ta branża nigdy mnie tak do końca nie pociągała. Za to zawsze ciągnęło mnie do zawodów bardziej artystycznych i w końcu natrafiłam na coś, w czym się odnalazłam.

Kasia: Czasami trzeba najpierw zrozumieć, czego na pewno nie chce się robić, a następnie odnaleźć w sobie pasję i poszukać punktu wspólnego z możliwością rozwoju osobistego. Zarówno ja, jak i Agata odnalazłyśmy ten właśnie punkt.

Jakie macie plany na rozwój?

Kasia: W tej chwili nie mamy jeszcze własnego lokalu, ale w pewnym momencie będziemy musiały w niego zainwestować. Polski rynek w UK, gdzie wiele firm prowadzi „koczowniczą” działalność, to dla nas pewna norma, ale już dla brytyjskiego klienta, który nie zna realiów Polonii, jest to niezrozumiałe. Brytyjski klient zdecydowanie musi przyjść do siedziby firmy, by w ogóle uznać ja za firmę. 

Co poradziłybyście kobietom, które myślą o własnym biznesie?

Agata: Przede wszystkim powiedziałabym, że najtrudniej jest podjąć samą decyzję. Człowiek przyzwyczaja się do komfortu stałych dochodów z pensji i tego, że nie musi walczyć o klienta.

Kasia: Dopóki człowiek jest niezależny i nie ma jeszcze obowiązków takich jak rodzina – to właśnie jest czas na taką decyzję. Później będzie ci ją coraz trudniej podjąć, bo – jak powiedziała Agata – wkracza przyzwyczajenie, ale też lęk przed podjęciem ryzyka. Musisz walczyć sama ze sobą, by je podjąć. Jednak potem, gdy wiesz, że kroczysz swoją własną drogą, że spełniasz swoje marzenia, codziennie budzisz się z nową energią. Trzeba więc znaleźć swoją pasję, to coś, co się kocha i po prostu zacząć to robić.

 

 

Z Katarzyną Morgiel i Agatą Curyło rozmawiała

Izabela Jutrzenka Trzebiatowska

Jeśli jesteś kobietą prowadzącą własną działalność w UK i chcesz opowiedzieć swoją historię – napisz do nas! Twoja historia ukaże się w naszym czwartkowym cyklu #BiznesNaSzpilkach. 

Odezwij się też, jeśli potrzebujesz pomocy, by założyć własną działalność! 

 

Wyjątkowy Newsletter

  • otrzymujesz tylko te informacje, które Cię interesują
  • jesteś na bieżąco z wiedzą księgową, ale także biznesową
  • możesz skorzystać z ofert przygotowanych tylko dla subskrybentów
  • dodatkowo odpowiemy na wszystkie Twoje pytania
* pola wymagane
Interesują mnie tematy dla:

Najnowsze artykuły:

Masz dodatkowe pytania? Napisz do nas – chętnie pomożemy.

Jeśli kontaktując się z nami, przekazujesz nam swoje dane osobowe, będą wykorzystywane wyłącznie w celach kontaktowych w sposób opisany w naszej POLITYCE PRYWATNOŚCI