Jak Prowadzić Polski Sklep w Wielkiej Brytanii
Dlaczego tak jest, że polskie sklepy w Anglii są głównie prowadzone przez …nie polaków 🙂 ?
Norbert Krupa – Sklep Miodzio w Coventry – Zabrzmi to może cynicznie a może nawet wiele osób się obrazić, na to co powiem, ale większość polaków, którzy otwierali polskie sklepy w Anglii, najczęściej nie miała zielonego pojęcia na temat prowadzenia sklepu.
Najczęstszy model biznesu, jaki otwieraliśmy w Wielkiej Brytanii to transport oraz polski sklep. Na początku nie było konkurencji więc wydawało się, że to złoty biznes. Większość polskich sklepów upadło, bo najczęściej ich właściciele nie wiedzieli, jak prowadzić i zarządzać polskim sklepem. Brak doświadczenia, wiedzy, chęci nauki i zero zainteresowania klientem.
Wydaje mi się, że ci nie Polacy, którzy najczęściej prowadzą polskie sklepy, czyli Kurdowie, zobaczyli ogromny rynek zbytu. Szybko nawiązali kontakty z polskimi hurtowniami a gdy zobaczyli i poczuli pieniądze, błyskawicznie zaczęli otwierać kolejne sklepy. Kurdowie zatrudnili polską obsługę, nie zawsze zgodnie z przepisami i najczęściej za marną stawkę godzinową, ale postawili na najmłodsze sprzedawczynie, które można po prostu wykorzystać, jako tanią siłę roboczą.
Czy warto było otworzyć polski sklep?
Oczywiście że warto było. Jednak nie jest to łatwy biznes. Wymagał poświęcenia i ogromnego zaangażowania. Na początku pracowaliśmy po 16-18 godzin na dobę. Z czasem zaczęliśmy uczyć się pracy z klientami i pracy z pracownikami. Do dziś wciąż staramy się zdobywać wiedzę i od razu wprowadzać ją w życie. Czasem udaje się nam wprowadzać zmiany jakby bezproblemowo, a czasem wręcz odwrotnie.
Nasz sklep istnieje od ponad roku i za ogromny sukces uważam lojalną i bardzo pracowitą załogę. To nasz największy skarb. W ciągu roku istnienia sklepu, musieliśmy niestety zwolnić jedną osobą a dwie kolejne z powodów rodzinnych opuściły naszą załogę. Teraz zatrudniamy 4 dziewczyny a w najbliższym czasie mamy ochotę rozwinąć firmę.
Jak zatem zarządzacie własnym sklepem?
W naszym sklepie systematycznie szkolimy pracowników z obsługi klientów a także szkolimy dziewczyny aby w najbliższym czasie mogły objąć stanowiska kierownicze. Poza tym staramy się docenić naszą załogę dodatkowymi bonusami. Staramy się nauczyć naszych pracowników, że to nasz wspólny biznes. Jeśli sklep będzie miał się dobrze, pracownicy również to odczują. Jeśli biznes będzie miał problemy, pracownicy również to odczują.
Staramy się też wpoić pewne zasady współpracy. W pracy zajmujemy się pracą i to nas w pracy łączy. Po pracy możemy dużo swobodniej rozmawiać a nawet utrzymywać prywatne znajomości. To nie jest łatwe zadanie, szczególnie dla nas polaków, jednak wydaje mi się, że do zrealizowania 🙂
Dodatkowo staramy się słuchać naszych pracowników i szanować ich zarówno jako ludzi i prawa pracowników. Nie jesteśmy idealni. Czasami mamy “ciężki humor” – szczególnie ja 🙂 i wiemy, że nie każdy go akceptuje. Dlatego staramy się mieć duży szacunek do ludzi.
Dziewczyny, które z nami pracują, w momencie gdy do nas przyszły, nie były profesjonalistkami. Jedna z naszych pracownic, nie potrafiła nawet rozróżnić wędlin. Ale jeśli pracownik wykaże odrobinę chęci, to wszystkiego może się nauczyć. Obecnie ta dziewczyna, uczy się na kierownika w naszym sklepie 🙂
Skąd u was tyle chęci do nauki i chęci zdobywania wiedzy na temat zarządzania biznesem?
Dawno temu już zauważyliśmy, że samodzielnie nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Czasami jest tak, że piekarz lub mechanik samochodowy, powie nam o czymś co w jego firmie zastosowali i my staramy się powielić to w naszym sklepie. Słuchamy innych właścicieli firm, wyciągamy z tego esencję a niepotrzebne odrzucamy.
Okazuje się bowiem, że inni już dawno temu rozwiązali problemy, z którymi my obecnie się borykamy. I czasami wystarczy ich doświadczenia zaimplementować w naszą firmę.
Konkretnie wygląda to na przykład tak. Organizujemy konkursy dla klientów, degustacje a czasami wręcz rozdajemy towar. Żadnej ściemy – uczciwe zasady. Gdzie nagrody można zobaczyć odwiedzając nasz sklep. To kilka technik zaczerpniętych z innych branż.
Poniżej krótki film, który został wymyślony, wykonany i umieszczony na naszym fanpage przez nasze wspaniałe dziewczyny 🙂
We wrześniu organizujemy akcję, gdzie wystarczy przyjść do naszego sklepu, powiedzieć magiczne hasło 🙂 i odebrać opakowanie kawy. Zupełnie za darmo. Więcej o naszych promocjach znajdziesz na naszym Fanpage.
Poza tym wyznajemy pewną zasadę. Nie jesteśmy wszechwiedzący. Jeśli czegoś nie wiemy, to otwarcie o tym mówimy lub szukamy profesjonalistów, którzy wiedzą. Jak chociażby księgowość, którą “oddaliśmy” firmie SN Accounts.
Dodatkowo, zachęcamy nasze dziewczyny do kreatywności. Bo przecież one maja najbliższy kontakt z klientem i to one najlepiej ich znają. Każdy pomysł jest oczywiście doceniany i wynagradzany.
Z czym macie największy problem?
Z dostawcami, których uczymy sumienności i terminowości. Poza tym większych problemów nie ma. Przynajmniej na razie i mamy nadzieję, że tak się utrzyma 🙂
————
Sklep Norberta i Mirki “Miodzio”, znajduje się w Coventry pod adresem:
Unit 11 , 98 Remembrance Road, CV3 3DP Coventry
Zapraszamy 🙂