W naszej kulturze jest wiele głęboko zakorzenionych wyobrażeń na temat kobiet, ich wizerunku i miejsca w społeczeństwie. Ten obraz rzutuje również na odbiór kobiety w biznesie i wielokrotnie utrudnia nam rozwój. W dzisiejszym artykule rozprawiam się z mitami na temat kobiet w biznesie. Nie tylko tych prowadzących własne firmy, ale pracujących na etacie i walczących o awans. Zaczynamy odliczanie!
Mit nr 1: Kobiety mają mniejsze ambicje.
Zabawne, że nigdy nie słyszałam tego z ust kobiety. Czy faktycznie mamy mniejsze ambicje? Jasne, że nie! Jesteśmy po prostu przyzwyczajone do odsuwania naszych własnych ambicji na dalszy plan. W polskich domach i szkołach dziewczynki wychowuje się do ról typowo opiekuńczych lub wychowawczych, czyli do bycia żonami i matkami, a nie liderkami. Może dlatego w późniejszej drodze wkładamy więcej wysiłku w rozwój osobisty i mamy lepszy wgląd we własną drogę zawodową.
Kobiecych firm jest na rynku coraz więcej i będzie ich przybywać, bo coraz więcej z nas odkrywa, że posiadanie rodziny nie musi zamykać nam drogi do samorealizacji.
Mit nr 2: Kobiety powinny się trzymać „swoich” branż
Jakie to branże? Uroda, rękodzieło, odzież, dekoracje, najlepiej wszystko różowe i w spódnicy. Tak, zapomnijmy o wszystkich kobietach w Dolinie Krzemowej, na Wall Street, kobietach prowadzących firmy budowlane i transportowe. I nie mam tu bynajmniej zamiaru wołać „Kobiety na traktory!” – każda z nas wie najlepiej, jaka branża najbardziej jej odpowiada i jeśli jest to ta uznawana za „typowo kobiecą”, świetnie! Ale nie dajmy sobie wmówić, że nie nadajemy się do innych!
Mit nr 3: Kobieta nie może się rozwijać, gdy ma rodzinę, inaczej by ją zaniedbała
Panuje wśród nas jeszcze przekonanie, że naszą rolą jest poświęcenie wszystkiego dla rodziny. Słowo-klucz: poświęcenie. Matka-Polka. Męczennica. Zawsze na ostatnim planie, zawsze najmniej ważna. Jeżeli jesteś kobietą z ambicjami i sama hamujesz swój rozwój, w końcu przypłacisz to frustracją, która będzie odczuwalna nawet dla Twoich domowników.
Jeżeli chcesz się realizować w biznesie, znajdź sposób. Nie mówię, że będzie łatwo, ale dasz radę, a przykładów tego nie brakuje. Niemal każda z kobiet, które do tej pory brały udział w naszym cyklu, jest matką. Mając biznes działający na wysokich obrotach, można doskonale czuwać nad jednym i drugim.
Co nie pomaga? Krzywdząca opinia, że kobieta, która oddaje na kilka godzin dziennie swoje dziecko pod wykwalifikowana opiekę w żłobku jest wyrodną matką. Co gorsza, kobiety nieraz słyszą to z ust innych matek. Żeby więc wyjść z pułapki stereotypu, kobietom potrzebne jest też wsparcie innych kobiet. Przestańmy kopać pod sobą dołki, a zacznijmy się wspierać. Nie ma jednego słusznego modelu macierzyństwa!
Mit nr 4: Kobiety nie są wystarczająco agresywne, by być liderkami
Za każdym razem, gdy to słyszę, śmiać mi się chce. Oczywiście, że jesteśmy wystarczająco agresywne. Nie tylko wystarczająco, by prowadzić własne firmy, ale też pracować na stanowiskach kierowniczych najwyższego szczebla. Problem w tym, że gdy faktycznie jesteśmy agresywne, nazywa się nas „zbyt emocjonalnymi” lub „histerycznymi”. To kolejny stereotyp dotyczący naszej płci, który pewnie będzie ciągnąć się za nami latami. Grunt to nie przejmować się nim, bo życie pokazuje, że umiejętności przywódcze nie zależą od płci i coraz więcej firm powoli – baaardzo powoli – zdaje sobie z tego sprawę.
Mit nr 5: Kobiety w biznesie nie radzą sobie, bo brak im pewności siebie
Kolejny nieprawdziwy stereotyp. Jest ogromna różnica między brakiem pewności siebie, a ostrożnością i rozwagą. Nasz proces podejmowania decyzji jest zupełnie inny niż mężczyzn. Dokładnie analizujemy ryzyko, zanim podejmiemy jakiekolwiek kroki. Dlaczego nie nazwać tego realizmem, zamiast brakiem pewności siebie? Czy w takim razie powinnyśmy męskie zamiłowanie do podejmowania ryzyka nazwać lekkomyślnością? Hmm…
Mit nr 6: Kobieta, która wybiera biznes zamiast macierzyństwa jest egoistyczną karierowiczką
Osoby, które powtarzają takie opinie chyba przespały ostatnie stulecie. Albo nie pamiętają, że kobieta jest przede wszystkim człowiekiem, a dopiero w drugiej kolejności ma płeć. Fakt, kiedyś kobieta miała tylko jedno zadanie: zostać matką. Całe szczęście, to wszystko możemy zostawić w zamierzchłej przeszłości – nie ma i nie będzie już jednej, Jedynie Słusznej Drogi. Jeżeli chcesz zostać matką, zostań matką. Jeżeli chcesz założyć firmę – załóż. Jeżeli chcesz być singielką, z kotem, psem, czy całym zoo – czemu nie? A jeśli chcesz być singielką, a do tego matką, z kotem i własną firmą, po prostu to zrób. Nikt nie ma prawa mówić Ci, co powinnaś robić.
Mit nr 7: Kobiece firmy często bankrutują, ponieważ kobiety w biznesie kierują się emocjami
Następny mit niepodparty absolutnie żadną statystyką, który uwielbiają powtarzać – o, zgrozo – również kobiece media. Albo nie prowadzimy biznesów, albo prowadzimy biznesy, które kończą się fiaskiem, albo nie potrafimy biznesu pogodzić z rodziną. No, po prostu nic nam nie wychodzi, biedne my! Czy kobiece biznesy plajtują? Oczywiście. Czy męskie plajtują? Oczywiście. Błędne decyzje można podejmować bez względu na płeć.
Mit nr 8: Kobiety zakładają firmy nastawione na pasję, a nie zysk
Kolejna bajka o tym, jak to lubimy pracować 12 godzin za nic. Nie będę nawet wspominać, skąd wzięło się to przekonanie, bo to chyba aż nazbyt oczywiste. W tym momencie rzucam wyzwanie: znajdźcie mi jedną kobietę, która lubi do biznesu dokładać z własnej kieszeni. Która zakładając firmę, nie wykalkulowała, czy może na niej zarobić. Jedną.
O-c-z-y-w-i-ś-c-i-e, że zakładamy biznesy nastawione na pasję! To nie jest jakieś wielkie odkrycie. Robimy to, co chcemy robić, co sprawia nam frajdę i daje satysfakcję. Czy mężczyzna, który prowadzi warsztat motocyklowy, nie robi tego z pasji do mechaniki?
Jeżeli Twoją pasją jest robinie bukietów z cukierków – jak Joanny – zakładasz taki biznes. Jeżeli lubisz robić biżuterię ze starych zegarków i map – robisz z tego biznes. Bo – czemu nie? Czy to oznacza, że nie chcesz na tym zarobić? Że lubisz tracić pieniądze? Czy prowadzenie takiego biznesu kilka lat z rzędu, z zyskiem, potwierdza ten stereotyp? Czy ktoś znajdzie mi jeden taki przykład? Chyba jednak nie.
Mit nr 9: Kobiety nie nadają się na liderki, bo są zbyt „miękkie”
Czy jesteśmy bardziej „miękkie”? Być może. Postawię jednak pytanie: czy to źle? Czy „zbyt miękkie” przywództwo po stronie kobiet jest większym problemem niż „zbyt twarde” w wykonaniu mężczyzn? Z czyjego punktu widzenia? Bo chyba jednak nie z naszego. Kobiety zupełnie inaczej podchodzą do kierowania organizacją, to fakt. Pod wieloma względami jednak wypełniamy luki, które istnieją w stylu zarządzania typowym dla mężczyzn. Dlatego spór o to, czy lepsze jest „miękkie” czy „twarde” przywództwo jest jak niemal jak spór o to, czy lepsze jest jajko na miękko lub na twardo. To kwestia smaku, nie predyspozycji.
Ten punkt widzenia ignoruje też fakt, że „kobiecy” styl zarządzania adoptują również mężczyźni, a „męski” – kobiety. Czy więc „miękkie” lub „twarde” przywództwo można wciąż jeszcze przypisywać do płci?
Problem z mitami na temat kobiet w biznesie nie polega na tym, że faktycznie nam czegoś brakuje, ale na tym, że to nasze postawy poddawane są skrupulatnej analizie i krytyce. To na pewno nie zmieni się jeszcze długo i nie mam zamiaru walczyć w tym miejscu z wiatrakami. Dlatego nie mówię w tej chwili do mężczyzn. Oni i tak będą patrzeć na nas przez swój własny pryzmat. Mówię do Ciebie, kobieto biznesu, marzycielko, przyszła kobieto sukcesu. Nie wierz w mity, które utrwalone w naszej zbiorowej psychice nie pozwalają nam iść do przodu. Nie jesteś jakimś wyimaginowanym zbiorem niedociągnięć. Nie jesteś szablonem. Nie jesteś stereotypem. Spełniaj się w tym, co chcesz i tak, jak chcesz!
Izabela Jutrzenka Trzebiatowska
Jeśli jesteś kobietą prowadzącą własną działalność w UK i chcesz opowiedzieć swoją historię – napisz do nas! Twoja historia ukaże się w naszym cyklu #BiznesNaSzpilkach.
Odezwij się też, jeśli potrzebujesz pomocy, by założyć własną działalność!