W ostatnim czasie bardzo wielu moich klientów – przedsiębiorców, zadaje mi pytania możliwości zaliczania do kosztów uzyskania przychodu dziwnych wydatków. Zachodzi obawa, że skoro mój znajomy tak robi to i ja powinienem. Bo jak tego nie zrobię, stracę pieniądze.
Jak nie stracić pieniędzy
Rozmawiałem nie tak dawno temu z moim znajomym, Irkiem. Opowiedział mi pewna historię. Niech ta historia będzie dla Ciebie przestrogą.
… Gdy przyjechałem do Anglii, szybko dowiedziałem się od znajomych, że istnieją benefity i dofinansowania, czyli zasiłki dla najuboższych. Wielu znajomych wręcz namawiało mnie na to abym i ja również zgłosił się po te zasiłki.
Pierwsze co przychodziło mi do głowy, to wstyd. Jak to? Ja mam teraz stać w kolejce po jałmużnę? Przecież będąc w Polsce również nigdy nie starałem się o żadne dofinansowania. Nawet o tym nie myślałem. I teraz przyjeżdżając do Anglii, mam żebrać? Nie ma takiej możliwości.
W niedługim czasie przyjechała do mnie moja żona z moim dzieckiem. Ona również szybko dowiedziała się od znajomych, że istnieją zasiłki. Zaczęło się! Nie było dnia abym nie miał w domu prawie kłótni o to, że przecież wszyscy dostają tysiące funtów. A my dzięki mojej niezaradności nie możemy dostać żadnych pieniędzy.
Przez wiele tygodni składałem prawdopodobnie wszystkie druki jakie nawinęły mi się pod rękę. Wypełniałem je i wysyłałem. I….
I nic. Otrzymywaliśmy odpowiedź, ze nie należy się nam, ponieważ moje zarobki na to nie pozwalają. Pracowałem wówczas w magazynie za stawkę prawie £11/godzinę. Brałem wszystkie nadgodziny. Zarabiałem między £1600 a £2000. Czasami trochę mniej a czasami trochę więcej.
Kłótnie w domu i “suszenie głowy” trwały wiele miesięcy. A ja od żony wciąż słyszałem, że jestem oferma, ponieważ wszyscy jakoś dziwnie dostają zasiłki a my (dzięki mnie i mojej niezaradności – ująłem to naprawdę najprzyjemniejszymi słowami, jakie wówczas słyszałem 🙂 ) nic nie możemy dostać od państwa.
– Wszyscy dostają tyko my nie!!! Zrób coś z tym…
Niestety nic nie osiągnąłem i zasiłków jak nie było tak nie było. Minęło ok 2 lat. Będąc u znajomych w sobotnie popołudnie, dowiedzieliśmy się, że mają trudną sytuację, ponieważ urząd skarbowy nakazał im zwrócić zasiłki. Ile? Zapytałem… £16.000. Szesnaście tysięcy funtów!!!!
W kolejnych tygodniach dowiadywaliśmy się od kolejnych znajomych o ich problemach finansowych. Wszyscy mieli to samo. Urząd nakazał zwracać wcześniej wypłacone zasiłki. Okazało się, że większość moich kolegów i koleżanek z którymi razem pracowałem i otrzymywali zasiłki, teraz musieli je oddawać. Jak to możliwe?
Niezbyt wielu z nich chciało powiedzieć prawdę. Kilku zdradziło mi “tajemnicę”. Oni jak wypełniali druki o benefity, nie zawsze pisali prawdę….
Gdybym we wnioskach o dofinansowania pisał nieprawdę, również znalazłbym się w tej samej sytuacji. Dlatego przestrzegam wszystkich. Urzędy angielskie ufają na słowo. Ale gdy jeden raz dowiedzą się, że jesteś kłamcą – masz prze…ne!
Drogi przedsiębiorco. Zanim zaczniesz domagać się ode mnie jako Biura Księgowego abym nadwyrężał i naciągał przepisy, zdaj sobie sprawę z tego, że będziesz jedynym odpowiedzialnym za swoje poczynania!
Najlepszym rozwiązaniem aby nie stracić swoich pieniędzy jest dbać o nie! Zamiast szukać na siłę sztucznych kosztów, poświęć ten czas na zwiększenie dochodu.
Napisz poniżej co o tym myślisz…
Pozdrawiam
Szymon Niestryjewski
SN Accounts – Twoj Ksiegowy w UK